Kosmetyki dla minimalistów
Od kilku lat kieruję się zasadą Buy Less – Choose Well.
Kiedy przestałam zawodowo malować i oddałam lub odsprzedałam prawie wszystkie kosmetyki, poczułam się wolna. Miałam wrażenie, że w moim życiu pojawiła się przestrzeń, którą do tej pory wypełniały rzeczy materialne i stres.
Staram się osiągnąć pewnego rodzaju stan Zen. Tak, aby każdy produkt, który mam w łazience, był przemyślanym zakupem i dawał mi radość.
Nie marzę o półkach wypełnionych kosmetykami, których prawdopodobnie nigdy nie użyję.
Często pytacie mnie, które z naszych produktów polecam. Bardzo starannie wybieram marki, więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wszystkie! Jest jednak kilka szczególnych kosmetyków, do których zawsze wracam.
1. RMS Beauty Champagne Rose Luminizer
Uwielbiam wszystkie rozświetlacze RMS Beauty, jednak najchętniej sięgam po Champagne Rose. Wygląda bardzo naturalnie na zdjęciach i na co dzień, w świetle dziennym i wieczorem.
2. Kahina Brightening Serum
Mój ukochany urodowy rytuał to delikatny masaż skóry, połączony z aplikacją tego serum. Czuję, jak moja skóra wchłania wszystkie dobroczynne składniki i zdecydowanie widzę poprawę jej wyglądu. Rano po serum nakładam Krem Vive Sana lub Lotion Kahiny, wieczorem olejek arganowy.
3. True Skin Serum Foundation
Jedyny organiczny podkład, który potrafi zastąpić komercyjne produkty. Przypomina mi trochę Luminous Silk Giorgio Armani. Ma w składzie dodatek dimethicone, delikatnego silikonu, który pozwala uzyskać efekt jedwabistej skóry. Unikam tego składnika w pielęgnacji, ale w kosmetykach do makijażu nie stanowi on dla mnie problemu. Nie stosuję podkładu codziennie, więc mam wrażenie, że mój True Skin Serum Foundation nigdy się nie skończy.
4. Vive Sana
Nawet jeśli jesteś sceptycznie nastawiona do filtrów, pokochasz markę Vive Sana. Uwielbiam Daily Protezione i Serum Crema i ciężko mi zdecydować, który z tych kosmetyków jest lepszy.
Pięknie odżywiają skórę, mają świetny, pełen przeciwutleniaczy skład. Nie obciążają skóry, nie barwią ani nie bielą i są bardzo wydajne – wystarczają na kilka miesięcy codziennego stosowania.
5. Limitless Lash Mascara
Ukochana. Mam już trzecie opakowanie i nigdy mnie nie zawiodła.
6. Kahina Antioxidant Mask
Nie kupuję maseczek w saszetkach. Jeśli mam wybrać maskę, zdecydowanie wolę mieć jedną, która wystarczy mi na długo. Pachnie ziołami i olejkami eterycznymi. Setki lat temu kobiety celebrowały naturę i potrafiły korzystać z niezwykłych właściwości roślin i maska Kahiny przypomina mi o tym, jak ważna jest bliskość przyrody w naszym życiu. Pięknie oczyszcza skórę i relaksuje. Zmywając ją, mam wrażenie, jakbym zmywała z siebie zmęczenie, stres i wszystkie negatywne emocje.
7. Kahina Argan Oil
Miałam wiele podejść do oleju arganowego i nigdy nie potrafiłam zrozumieć zachwytów nad jego niezwykłymi właściwościami. Do czasu, aż odkryłam Kahinę. Nie wiem, czy jest to kwestia jakości samych orzechów arganowych, czy godne warunki pracy berberyjskich kobiet, ich radość i miłość, którą wkładają w wytwarzanie olejku dla Kahiny? Myślę, że wszystko ma znaczenie. A moja skóra po prostu go kocha. To piękny kosmetyk – pod każdym względem.
8. RMS Beauty Un Cover Up
Od lat w mojej kosmetyczce. Pomaga ukryć zaczerwienienia i cienie pod oczami, wyrównuje koloryt skóry. Jest superwydajny i zapakowany w szklany słoiczek, dzięki czemu nic się nie marnuje. Ekologicznie i pięknie.
9. Reverie
Jeden szampon. Jedna odżywka lub maska. Dobry skład. Skuteczne działanie. Kojący zapach olejków eterycznych. Reverie to spełnienie marzeń minimalistów, takich jak ja. Minimalistyczne opakowania cieszą oko i kobiet i mężczyzn. Ja i mój chłopak zawsze dzielimy się szamponem, nigdy nie kupujemy dwóch różnych produktów. Jeżeli chodzi o kosmetyki, Tomek jest ekstremalnym minimalistą. Mydło, szampon i pasta do zębów to wszystkie kosmetyki, jakich używa.
10. Tampony BioMe
W tym roku postanowiłam bardziej uważnie podchodzić do kupowania produktów jednorazowego użytku. Jeśli papier toaletowy, to najlepiej bambusowy, tak samo jak patyczki. Z płatków kosmetycznych całkiem zrezygnowałam – makijaż zmywam dłońmi. Zamiast drogeryjnych tamponów kupuję BioMe z organicznej bawełny, stworzone przez moją przyjaciółkę i jej mamę.
Mamy tylko jedno życie i ograniczony czas na naszej planecie.
Dbajmy o nią i dbajmy o swoje zdrowie.
Tekst: Joanna Stawowy
Zdjęcia: Reverie