BE A REBEL.
Beauty Rebel to styl życia. Bądź sobą. Myśl samodzielnie. Kochaj świat i ciesz się jego pięknem. Wybieraj to, co najlepsze - dla twojej skóry i dla Ziemi.
OBSERWUJ NAS:

Organiczne Kosmetyki | Niszowe Marki

Bezpłatna dostawa od 300 zł

  • Brak produktów w koszyku.
Na górę

Luiza Matyba

Na zdjęciach wciela się w role silnych, seksownych kobiet lub delikatnych i naturalnych. Żyje w rozjazdach, podróżując między Polską i Stanami Zjednoczonymi. Głośno mówi o sprawach ważnych i trudnych.

Czy jesteś feministką?

Nie powiedziałabym o sobie, że jestem stuprocentową feministką. Trzeba walczyć o prawa kobiet, jednak wszędzie powinien być zachowany balans.

Wiele kobiet boi się słowa feminizm, uważa go za coś wstydliwego, niekobiecego. Tymczasem jest to walka o prawa człowieka. Dlaczego Twoim zdaniem jest odbierany tak negatywnie?

Feminizm to walka o prawa kobiet, dążenie do ich emancypacji. Niestety, żyjemy w czasach, w których ludzie popadają ze skrajności w skrajność. Trudno jest zachować umiar. Tak samo stało się z feminizmem. Płeć piękna zaczęła troszkę zatracać się w tych walkach, a szczególnie swoją kobiecość, wrzucając na portale społecznościowe zdjęcia z nieogolonymi pachami, nogami itd, co według mnie jest już trochę nieapetyczne. Nie tędy droga do uzyskania atencji ze strony świata. Można to zrobić w zupełnie inny sposób. Kobiety nie boją się samego słowa „feminizm”. Większość z nas ma niskie poczucie własnej wartości, przez co tak trudno nam uwierzyć w siebie i stanąć we własnej obronie.

Powinnyśmy uczyć dziewczynki od małego – szacunku do siebie oraz tego, jak wyznaczać normy i granice w relacjach damsko- męskich.

Luiza Matyba

Kiedy tematy społeczne, często kontrowersyjne i trudne, stały Ci się bliskie?

Te tematy interesowały mnie gdy byłam nastolatką. Teraz nabrałam pewności siebie, by zacząć głośno o nich mówić. Jak mam być szczera, nie ukrywam, ale jestem już znudzona internetowa obłudą, wrzucaniem relacji z każdego momentu swojego życia, milionem przerobionych selfie, zdjęć jedzenia czy imprezowania. Świat jest tak piękny i ciekawy, a mało kto potrafi to zauważyć bez użycia Iphone’a.

W których krajach sytuacja kobiet jest szczególnie alarmująca i czy możemy coś w tej kwestii zrobić?

Wydaje mi się, że wszędzie jest podobnie ale w inny sposób. Wydawałoby się, że Indie, które przekraczają wszelkie normy przyzwoitości w łamaniu praw kobiet ale nie mówi się na przykład o nagminnych gwałtach czy stosowaniu przemocy zarówno psychicznej jak i fizycznej w Polsce. Jest to temat chowany do worka. Powinnyśmy wspierać działające fundacje a przede wszystkim uczyć od małego uczyć dziewczynki szacunku do siebie oraz tego, jak wyznaczać normy i granice w relacjach damsko – męskich.

Czy współpracujesz z organizacjami działającymi na rzecz praw kobiet lub obserwujesz szczególnie ważne, fundacje, o których chciałabyś napisać?

Byłam wolontariuszką w warszawskim Centrum Praw Kobiet. Jest mnóstwo świetnych organizacji : Canadian Women’s Foundation, Kering Foundation, Singapore Committee for UN Women, Nobel Women’s Initiative, Circle of Health international itd.. Naprawdę jest tego sporo!

Wiele nas ma niskie poczucie własnej wartości przez co tak trudno nam uwierzyć w siebie i stanąć we własnej obronie.

Luiza Matyba

Jest wiele świetnych organizacji, wspierających prawa kobiet: Canadian Women’s Foundation, Kering Foundation, Singapore Committee for UN Women, Nobel Women’s Initiative, Circle of Health International.

Luiza Matyba, Weronika Kosińska i Joanna Stawowy dla Beauty Rebel

Jak postrzegasz sytuację kobiet w branży mody? Czy spotykasz się z dyskryminacją na tle płci? Czy Polska różni się w tych kwestiach od Stanów Zjednoczonych?

Może jest to trochę absurdalne co powiem ale wszystko zaczyna się od kobiety. To my wyznaczmy granice i nadajemy kształt każdej relacji damsko – męskiej. Osobiście nigdy nie spotkałam się z dyskryminacją w branży mody. Polska rożni się tym, że u nas kobiety są mniej pewne siebie i jeszcze boją się powiedzieć na głos, że nie życzą sobie danego traktowania czy zachowania, nie stawiają jasno warunków. Mam nadzieję, że z czasem się to zmieni.

Mówi się, że walka o prawa kobiet ma sens tylko w krajach rozwijających się, a w Europie czy USA jest ona niepotrzebna. Jakich argumentów użyłabyś w odpowiedzi na taką opinię?

Uważam, ze wszędzie jest to potrzebne. Dostrzegamy przemoc wobec kobiet w krajach rozwijających się, równocześnie we własnym kraju uważając pewne zachowania i przekroczenie granic za normę i nie mówimy o nich głośno, tak jak o problemach przemocy seksualnej. Po prostu zataja się to i po pewnym czasie o tym zapomina.

W jaki sposób możemy włączyć mężczyzn – partnerów, przyjaciół, kolegów z pracy – w walkę o prawa kobiet?

Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby zachęcić ich do zabierania głosu w takich tematach, do stawaniaw obronie kobiet poprzez działanie w organizacjach oraz – może to będzie trochę feministyczne – do tego, aby nauczyli się dobrych manier, tak jak robili to panowie kiedyś i aby zachowywali jak na mężczyzn przystało.

Uważam, że większość silnych kobiet jest bardzo samotna. Przekroczyłyśmy już trochę granicę tej niezależności, że mężczyzn nie potrzebujemy.

Bycie sexy i wolność czy uprzedmiotowienie swojego ciała w social media? Gdzie leży granica? Czy w ogóle da się ją wyznaczyć – w końcu każdy człowiek odbiera te same treści w inny sposób.

Social media są w dużym stopniu stworzone dla osób z niskim poczuciem własnej wartości. Przede wszystkim są to kobiety, udostępniające swoje nagie, prowokujące zdjęcia, aby nabrać pewności siebie się dowartościować. Nie mówię tutaj o odpowiednio przygotowanych sesjach do magazynów czy kampanii, które mają wartość jako sztuka. A przecież najseksowniejsze jest to, co dla oczu z reguły nie jest widoczne. Bycie sexy i wolność to zachowanie, nie „opakowanie”.

Skąd bierze się ten paradoks – z jednej strony kobiety chcą być silne i niezależne od mężczyzny, z drugiej pozwalają sobie na przedmiotowe traktowanie ze strony obcych facetów, zaczepki słowne i dotyk, szczególnie jest to widoczne w klubach tanecznych. A może po prostu pragniemy czuć się pożądane? Ostatnio dużo nad tym rozmyślałam i jestem bardzo ciekawa Twoich poglądów w tej kwestii.

Uważam, że większość silnych kobiet jest bardzo samotna. Przekroczyłyśmy już trochę granicę tej niezależności, że mężczyzn nie potrzebujemy. Najważniejszy jest balans, zachowana równowaga w relacjach. Energia Yin i Yang. W parze zawsze żyło się raźniej i lepiej, a teraz ludzie podchodzą do tego dość snobistycznie. Wolą być singlami, mówiąc, że w związek trzeba włozyć wiele pracy. Tak naprawdę nie chce im się zacząć zmian od siebie.

Luiza Matyba

Zdjęcia: Weronika Kosińska 

Modelka: Luiza Matyba

Retusz: Paulina Piech

Makijaż i włosy: Joanna Stawowy / Beauty Rebel