Rozmowy przy herbacie. Ekocentryczka
Z ogromną przyjemnością gościliśmy u siebie Darię, która od sześciu lat tworzy blog Ekocentryczka – jedną z najlepszych polskich stron o tematyce ekologicznej i kulinarnej. Daria jest piękną, niesamowicie klimatyczną dziewczyną i ma prawdziwy talent kulinarny. Odwiedzając nas w Beauty Rebel przyniosła ze sobą przepyszne kulki mocy, które zniknęły w kilka chwil 🙂
EKOCENTRYCZKA W KUCHNI
Zacznijmy od…kuchni. Kiedy i w jaki sposób narodziła się twoja pasja do zdrowego gotowania?
Zaczęło się od przejścia na weganizm kilka lat temu, to miał być eksperyment, przy którym zostałam do dziś. Wyzwanie gotowania bez produktów odzwierzęcych było bardzo ciekawe. Przeszłam też fascynację dietą raw, którą ciągle bardzo lubię i odkrywam nowe możliwości. Cieszy mnie, że to co gotuję smakuje moim bliskim, to najlepszy sposób przekonania innych do kuchni roślinnej. Gotuję prosto, najchętniej z sezonowych i lokalnych produktów. Interesuje mnie zdrowa odsłona weganizmu.
Czy masz swoich mentorów – szefów kuchni i blogerów, którzy najbardziej cię inspirują?
Oczywiście, lubię zaglądać do Sarah Britton z My New Roots i Deliciously Ella korzystam z ich prostych przepisów. Na bieżąco śledzę też Jadłonomię i podróże kulinarne Marty Dymek. Obserwuję kilka osób, od których chciałabym się uczyć, może w przyszłości uda mi się uczestniczyć w jakimś ciekawym kursie roślinnego gotowania.
Jakie trzy produkty zawsze znajdziemy się w kuchni Ekocentryczki?
Daktyle, płatki owsiane i olej kokosowy. Daktyle to najlepsze naturalne słodycze, nadają się do porannej owsianki, zastępują mi słodziki w wielu deserach i koktajlach. Daktyle są trochę niedoceniane, jest wiele odmian i najlepiej wybierać świeże. Suszone są dobre do wypieków, świeże mają zupełnie inny smak. Najbardziej lubię medjool, deglet noor i bahri. W tamtym roku jadłam je w Izraelu prosto z palmy i na pewno jeszcze tam wrócę. Płatki owsiane często jem na śniadanie. Przygotowuję je na słodko i wytrawnie. Są też dobrą bazą do deserów, kulek mocy, batonów z suszonym owocami. Można zrobić z nich szybko mleko owsiane do koktajlu. Nierafinowany olej kokosowy jest pyszny i ma wiele zastosowań. Nadaje wyjątkowy smak i ma wiele wartości odżywczych. Znajduje zastosowanie w kuchni i w pielęgnacji.
Twoje największe zaskoczenie kulinarne?
Wegańska beza, kokosowa bita śmietana, pyszny biszkopt czy ciasto drożdżowe bez jajek. Niesamowite ile możliwości daje roślinne gotowanie. Początkowo weganizm może wydawać się mocno ograniczającym sposobem odżywiania, jednak kiedy dobrze pozna się temat nie czuje się braku odzwierzęcych produktów. Kuchnia roślinna daje mnóstwo możliwości i najwięcej smaków odkryłam będąc na diecie roślinnej. Nie kupuję wegańskich zamienników mięsa czy sera. Wybieram nieprzetworzoną żywność dobrej jakości, przygotowuję dania z użyciem ciekawych przypraw. Nie boję się łączyć pozornie niepasujących do siebie produktów.
Opowiedz o współpracy z krakowską restauracją Zenit. Słyszałam, że warto wybrać się tam szczególnie we wtorek 🙂
Współpraca zaczęła się od pomysłu na zwiększenie ilości wegańskich opcji w menu. Veg-torki były możliwością pokazania nowych wegańskich dań co tydzień. Zenit ma bardzo dobrych kucharzy i warto tam zaglądnąć. W nowym menu jest kilka ciekawych opcji dla wegan, których warto spróbować. Teraz w planach mamy warsztaty przygotowywania zdrowych słodyczy świątecznych, a w przyszłości pewnie kolejne.
BLOG I PASJA
Ekocentryczka cieszy się ogromną sympatią i popularnością. Czy zdarza się, że fani i czytelnicy rozpoznają cię na ulicy i podchodzą, by porozmawiać?
To bardzo miłe i ciągle zaskakujące kiedy ktoś do mnie podchodzi. Od czasu do czasu zdarza się, że ktoś mnie rozpoznaje. Z takich spotkań mam już kilka dobrych koleżanek, z którymi tematy się nie kończą. Przyciągam osoby z podobną pasją i zainteresowaniem do biegania, jogi, kuchni roślinnej. To bardzo miłe, cieszy mnie to, że mam takich fajnych obserwatorów. Nie traktuję ich jak fanów, bardziej jak dobrych znajomych z którymi chętnie się spotykam.
Jaki jest twój styl pracy? Spontaniczny czy uporządkowany?
Mam listy planowanych postów i staram się być systematyczna. Mimo to w mojej pracy nad blogiem jest dużo spontaniczności. To o czym piszę wynika z tego co robię w danej chwili, gdzie jestem, co mnie inspiruje. Piszę kiedy mam czas, czasem zaczynam kilka postów równocześnie, najwięcej czasu zajmują zdecydowanie zdjęcia, które trzeba zrobić o określonej porze dnia, żeby złapać dobre światło.
Czy kiedykolwiek miałaś moment zniechęcenia, zmęczenia blogiem?
Nie, były momenty kiedy posiałam mniej, kiedy miałam dużo pracy i sporo innych zajęć. Mimo pracy na etacie i długich biegów przed startem w maratonie, zawsze chciałam pisać. Lubię to, mam stałe grono odbiorców z którymi chcę mieć kontakt. Z czasem jest ich coraz więcej. Piszę o tym jak żyję, co jem, co mnie interesuje, co kupuję, dlatego moment zniechęcenia nie nadszedł. Piszę bloga ponad 6 lat i ciągle mam o czym pisać.
Co napędza cię pozytywnie do działania?
Robię to co lubię i mam spore grono odbiorców, którzy piszą dużo dobrych słów. Do niedawna nie sądziłam, że mam pozytywny wpływ na innych, ale dostałam sporo sygnałów, że tak jest. Często dostaję zdjęcia zdrowych zakupów, dań które proponuję, pytania o to gdzie robię zakupy, co polecam. Biorę odpowiedzialność za to co pokazuję innym, cieszę się jeśli mogę komuś pomóc.
W tym roku poprowadziłam pierwsze warsztaty kulinarne, dobry odbiór zachęcił mnie do kolejnych. Bezpośredni kontakt z ludźmi, wspólne gotowanie i niekończące się rozmowy o zdrowej kuchni bardzo mnie cieszą. Temat jest teraz mocno na czasie i widzę coraz większe zainteresowanie.
Wyobraź sobie, że spotykasz samą siebie sprzed sześciu lat. Jakiej rady udzieliłabyś Darii, która tworzy pierwsze teksty na nowo powstałego bloga?
Radziłabym regularność i pisanie o tym co lubię. Kiedyś na pewno byłam bardziej zestresowana wrzucając kolejne posty, pamiętam jak cieszyłam się z każdej odsłony i pamiętałam każdą osobę, która mnie obserwowała. Pisząc systematycznie widziałam wzrost zainteresowania. Patrząc wstecz widzę, że nie mając doświadczenia wiele rzeczy robiłam intuicyjnie tak jak powinnam.
WARSZTATY I JOGA
W lutym, wspólnie z Eli Wierkowską, instruktorką jogi, organizujecie kilkudniowe warsztaty na Mazurach. Opowiedz o nich więcej 🙂
Z Eli poznałyśmy się przez social media, po pierwszym spotkaniu wiedziałyśmy że coś razem zrobimy. Joga i roślinne gotowanie dobrze się łączą. Wielu joginów wyklucza mięso i stara się jeść zdrowo. Taką odsłonę weganizmu lubię najbardziej, prostą i zdrową. Jesteśmy ciekawe tego wyjazdu i już nie możemy się doczekać. To dobry sposób na poznawanie nowych ludzi z podobną pasją, z dala od stresów dnia codziennego.
Czy planujecie więcej tego typu wyjazdów?
Bardzo chciałabym robić je cyklicznie. Myślę, że jest na to szansa. Warsztaty kulinarne są świetne, ale dają możliwość spotkania na kilka godzin, potem pozostaje niedosyt. Po takim wyjeździe więzi są jeszcze mocniejsze i zostaje więcej wspólnych wspomnień.
W dorosłym życiu znajdowanie nowych przyjaciół nie jest taki łatwe, ale kiedy otwieramy się na ludzi i szukamy możliwości rozwoju, pojawiają się na naszej drodze osoby z podobną energią.
Jakie są twoje zawodowe marzenia? Co daje ci najwięcej radości?
Chciałabym, żeby blog i to, co robię wokół niego, było kiedyś moją pracą. Teraz jest to pasja, która wypełnia mój czas wolny. Pojawia się coraz więcej ciekawych propozycji, ciekawych spotkań, to mnie cieszy i motywuje do ciągłego działania. Najwięcej radości dają mi spotkania z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. Z Asią z Raw Nest szybko zaskoczyło i planujemy wspólne warsztaty, myślę że niejedne. Takie spotkania i możliwość robienia czegoś wspólnie daje mi energię do działania. Chciałabym więcej robić lokalnie w Krakowie.
Co nasi czytelnicy mogą zrobić już teraz, w tej chwili, żeby poprawić swoje zdrowie i samopoczucie?
Najważniejsza jest zmiana nastawienia i otworzenie się na coś nowego. Nie trzeba jeść w 100% zdrowo, że żeby być zdrowym. Liczą się małe zmiany, których dokonujemy. Można zacząć od eliminacji słodkich napojów i zastąpić je wodą, zwracać uwagę na składy produktów i wybierać te bez cukru. Z czasem ochota na kolejne zmiany przyjdzie naturalnie. To jak jedzenie wpływa na nasze samopoczucie jest dla mnie bardzo ciekawym tematem. Obserwuję na sobie i innych pozytywny wpływ zdrowego odżywiania. Cięgle przybywa badań na ten temat. Zdecydowałam się na studia psychodietetyki, żeby lepiej poznać ten temat i przybliżać go innym. Jedzenie ma na nas ogromny wpływ, jelita są drugim mózgiem. W Polsce ten temat raczkuje, warto o tym mówić i starać się jeść lepiej.
Najbliższe warsztaty i wydarzenia współorganizowane przez Darię:
5.12.2017 Kraków
Świąteczne warsztaty zdrowych słodyczy
10.12.2017 Kraków
Tajemniczy projekt z Raw Nest 🙂 – szczegóły wkrótce
1.02.2018 Mazury
Yoga by Eli & Kuchnia roślinna by Ekocentryczka
Zdjęcia: Marta Sputo dla Zenit Miodowa 19, Katarzyna Kukiełka/ Catch Her Moments